To pierwszy Święty, którego poznajemy w dzieciństwie. Jest sympatyczny, przynosi nam prezenty i naprawdę istnieje! Ale który to Mikołaj, bo mamy aż dziesięciu św. Mikołajów. Dzień 6 grudnia to wspomnienie św. Mikołaja Biskupa z Miry (obecna Turcja) czyli południe a nie północ. W ten dzień dzieci szukają słodyczy i drobnych prezentów rano pod poduszką, w wystawionych wieczorem butach lub w specjalnej skarpecie wywieszonej w widocznym miejscu.
To zdjęcie moje i siostry ze św. Mikołajem jeszcze jako biskupem. Były to lata 70-te, komuna nie usunęła mitry biskupiej z krzyżem i pastorału, zrobiła to reklama Coca-Coli...
A było to tak ....dużą czcią otoczony był św. Mikołaj w Holandii, skąd przeniesiono jego kult z emigracją do Ameryki. Tam zaczęła się historia pomieszania św. Mikołaja Biskupa z komercyjnym Mikołajem. W 1832 roku powstał wiersz o św. Mikołaju jako krasnoludku, który z 8 reniferami rozwozi prezenty. Potem rysownicy, nadali mu biało-czerwone ubranko a sklepikarze podchwycili pomysł i zatrudniali krasnoludka do promocji w sklepach, musiał wtedy urosnąć do wymiarów mężczyzny, bo dzieci się nie zatrudnia. Dzisiejszy ciepły wizerunek Mikołaj dostał od rysownika reklamy dla Coca-Coli w 1930 roku, aby przekonać kupujących do picia zimnej coca-coli w zimne zimowe dni....i niestety zmutowany krasnal w czerwonym kubraczku i spodniach wyparł Świętego.
Z nieznanych powodów św. Mikołaj zaczął przynosić jeszcze prezenty w Święta Bożego Narodzenia. Wcześniej pod choinkę w Boże Narodzenie prezenty przynosiły różne postacie. W Wielkopolsce był to Gwiazdor, w Małopolsce - aniołek, Na Dolnym Śląsku - gwiazdka, w Czechach - Dzieciątko Jezus, w Rosji Dziadek Mróz ze Śnieżynką na Nowy Rok, aw Hiszpanii Trzej Królowie dopiero 6 stycznia.
Św. Mikołaj Biskup z Miry żył ok. 350 roku, niewiele wiemy o jego życiu, może dlatego jest wokół tej postaci tyle legend. Jedno jest pewne opiekował się ubogimi w bardzo dyskretny sposób wręcz anonimowo.
A wiecie dlaczego Mikołaj przychodzi pod osłoną nocy? On nigdy nie chciał się ujawnić. On tę pomoc dawał dyskretnie, tak, żeby go za to nie chwalili. Starał się, aby jego miłosierne uczynki pozostawały otoczone tajemnicą. Często po kryjomu podrzucał biednym rodzinom podarki i cieszył się, patrząc na radość obdarowanych ludzi. A mógł wieść życie dostatnie i beztroskie, bo rodzice zostawili mu w spadku pokaźny majątek. On jednak rozdał go potrzebującym.Św. Mikołaj Biskup z Miry żył ok. 350 roku, niewiele wiemy o jego życiu, może dlatego jest wokół tej postaci tyle legend. Jedno jest pewne opiekował się ubogimi w bardzo dyskretny sposób wręcz anonimowo.
Jedna z legend głosi, że pewien człowiek, który popadł w nędzę, miał trzy córki, które z powodu biedy nie mogły wyjść za mąż. Gdy biskup dowiedział się o tym, nocą wrzucił przez komin trzy sakiewki z pieniędzmi. Wpadły one do pończoch i trzewiczków, które owe córki umieściły przy kominku dla wysuszenia. Stąd w krajach, gdzie w powszechnym użyciu były kominki, powstał zwyczaj wystawiania przy nich bucików lub skarpet na prezenty. Tam, gdzie kominków nie używano, św. Mikołaj po cichutku wsuwa prezenty pod poduszkę śpiącego dziecka.
Kiedy cesarz Konstantyn I Wielki skazał trzech młodzieńców z Miry na karę śmierci za jakieś wykroczenie, nieproporcjonalne do aż tak surowego wyroku, św. Mikołaj udał się osobiście do Konstantynopola, by uprosić dla swoich wiernych ułaskawienie.
Historycznie jest udokumentowane, że Św. Mikołaj uczestniczył w pierwszym soborze powszechnym w Nicei w 325 r.
Relikwie świętego znajdują się w Bari. Tam przeniesiono je z Miry, gdy w 1087 miasto opanowali Turcy.
Poniżej ilustracje jak rozwijała się postać Santa Claus.
Zapraszam do czytania - św. Andrzej i andrzejki