Znajdź swój szlak Znajdź swój szlak Author
Title: Chowanie gadów
Author: Znajdź swój szlak
Rating 5 of 5 Des:
W dzieciństwie kury były na każdym podwórku,a mieszkałam na osiedlu domków jednorodzinnych. Pamiętam jak się bałam  gęsi, które chodził...

W dzieciństwie kury były na każdym podwórku,a mieszkałam na osiedlu domków jednorodzinnych. Pamiętam jak się bałam  gęsi, które chodziły stadami po ulicach i wyciągały długie szyje. Aut było w miasteczku może trzy...więc gęsi były bezpieczne. Zawsze mieliśmy psa, był Szarik potem Bursztyn przywieziony znad morza, potem jeszcze kilka. Był też kot, który pojawiał się jak mama zastukała w garnek.

Mój ojciec badylorz chowa gady. Głównie kuroki, co je chowo dla jaj. Chapie przy nich od jasnego do ciemnego. Daje żryć po gasztce, coby nie spucli naraz. Cołki dzień zmudzi przy nich i jest styrany.

Jest tam też gajor, gula i kociambry. Tych kuroków to ociec ma wiela. Pytamy się – „ Na co ci tyle stworów? Nie możesz zarznąć i ryn do gora?”

Ociec ma dryg do roboty. Kejter to jego główny pomagier, fajny ale na kaszok ma długie zęby. Często jest wypuszczany, aby sobie polatał. W szopce ociec ma swoje kleśmenta, mateklosy i inne klunkry. Jaka tam gemela

W ogrodzie ma pfefermyncke i szabelek. Na wiosne trza zrobić rajki pod ziorka do wysiania, latem obhakać, jesienią pozbierać. 

Za ciemnego kuroki siedzą napuczone, tylko loto bez podwórek kokot opipiały bez piórek.


Badylorz - ogrodnik
Gady – zwierzęta gospodarskie
Chować - hodować
Kuroki - kury
Chapie – ciężko pracuje
Od jasnego – od świtu
Do ciemnego – do zmroku
Zryć - jeść
Po gasztce – po garści
Spucli - zjedli
Zmudzi - straci
Styrany - spracowany
Gajor - indyk
Gula- indyczka
Stwory – zwierzęta gospodarskie
Ryn do gora – wrzucić do garnka
Dryg - umiejętnośc
Kejter - pies
Pomagier - pomocnik
Kaszok - kaszanka
Długie zęby – nie lubi
Kleśmenta - narzędzia
Mateklosy – rupiecie
Klunkry - graty
Gemela - bałagan
Pfefermyncka - mieta
Szabelek - fasolka
Rajki pod ziorka – rządki do siania
Obhakać - pielić
Napuczone - nastroszone
Bez podwórek – przez podwórko
Opipiały – podskubany

Jestem rodowitą Wielkopolanką  jak wszyscy moi przodkowie.  Jedni dziadkowie i drudzy mówili gwarą poznańską. Dlatego kojarzy mi się ona z dzieciństwem, zapachem gotującej się śleperyby i szlajaniem po chynchach. Moi rodzice już nie mówili gwarą, czasami tylko wtrącili jakieś popularne słówko. I tak, żeby ocalić od zapomnienia, zaczęłam zapisywać słówka i wyrażenia. Niektóre rozbawiają mnie do łez.

 
Top