Najbardziej znany „przepis” na miłość doskonałą znalazłam pod terminem „triada Sternberga”. Te trzy czynniki to namiętność, intymność i zaangażowanie. Oczywiście namiętność rośnie najszybciej, ale i najszybciej spada. Intymność rozumiana tutaj jako emocjonalny składnik miłości rośnie znacznie wolniej, ale też dłużej się utrzymuje. Natomiast zaangażowanie, którego na początku prawie nie ma, okazuje się składową utrzymującą związek.
Intymność z namiętnością tworzą miłość romantyczną, intymność oraz zaangażowanie - miłość braterską, namiętność połączona z zaangażowaniem - miłość fatalną.
Intymność z namiętnością tworzą miłość romantyczną, intymność oraz zaangażowanie - miłość braterską, namiętność połączona z zaangażowaniem - miłość fatalną.
Pierwsza faza związku to zakochanie, ale intymność i zaangażowanie dopiero się rodzą. W drugiej fazie zwykle doświadczamy miłości romantycznej, a gdy oswoimy się już z wzajemną bliskością i przy rozbudzonej namiętności zaangażujemy w związek, wkraczamy w trzecią fazę - miłość idealną.
Zaangażowanie rośnie, intymność trwa, a namiętność…spada i wiele związków wkracza w tzw. pustą fazę, co może się zakończyć rozpadem relacji. Skoro namiętność spada najszybciej, warto inwestować w rozwój intymności i zaangażowania. Wspólne pasje, uważne słuchanie, dzielenie się przeżyciami, okazywanie uczuć etc.- metody tyleż proste, co trudne do wdrożenia w życie.
Lubię wyszukiwać takie ciekawostki, nie za skomplikowane, nie za długie a wyjaśniające meandry naszych zachowań.
Książkę "psychologia miłości" można nabyć tutaj
