Ten pomysł zrodził się z tego, że miałam łyżki mojej babci, które przekładałam z szuflady do szuflady. Nie chciałam ich wyrzucić ale też nie chciałam używać.
Wykorzystałam kolorowe ramki do zdjęć, które od dawna nie zdobiły pokoju mojej córki i leżały w schowku oraz kawałki tapety.
Tapetę przycięłam i włożyłam do środka jak obrazek a łyżki przykleiłam na pleksi na wierzchu.
Obrazki wiszą u mnie w kuchni, zdobią i przypominają o babci i jej niezapomnianej zupie buraczkowej.
W tej części bloga zbieram ciekawe pomysły na powtórne wykorzystanie niepotrzebnych rzeczy. Mniej śmieci, więcej ładnych rzeczy zrobionych w kilka chwil. Pamiętam jak moi rodzice i moi dziadkowie mieli dużo rzeczy tzw." może się przydać". Babcia miała słoik pełen rożnych guziczków, u ojca można było znaleźć każdą śrubkę a mama nie wyrzuciła najmniejszego skrawka materiału. Pamiętam jak mnie to " może się przydać" wkurzało. A teraz to samo wkurza moją córkę :) Za to jak potrzebuję kawałek drucika do zrobienia ozdoby, to otwieram moje przepastne pudło z rzeczami "może się przydać" i nie muszę kupować.
