W czasie poprzedniej wycieczki poznaliśmy siedziby znanych
Mielżyńskich w Iwnie i Miłosławiu - Ignacego i Seweryna. Dziś obejrzałam kolejne po drugiej stronie Poznania oraz rodzinne miejsce pochówku rodziny Mielżyńskich. Zapraszam na ten szlak, bo na podstawie losów kolejnych Mielżyńskich -
Macieja i Felicji, można by było nakręcić film kryminalny albo dramat.
Ale zanim dojedziemy do miejscowości Dakowy Mokre obejrzyjmy
Strykowo, nie jest ono związane z rodem Mielżyńskich, ale jest tu oryginalny pałac, udający warowny zamek. Powstał w 1900 dla ówczesnego właściciela wsi
Hansa von Treskova. Złożony z wielu przylegających do siebie brył, nad którymi góruje umieszczona centralnie, masywna wieża. Leży nad brzegiem jeziora i jest otoczony parkiem. Obecnie jest w rękach prywatnych, dlatego zdjęcie zza płota. W tygodniu działa tu jakieś biuro, więc jest prawdopodobieństwo, że można go obejrzeć z bliska.
Parę kilometrów dalej znajduje się
Kotowo. Hrabia Maciej Mielżyński w 1862 wyjechał do Królestwa Polskiego oddając swe wielkopolskie dobra dzieciom.
Kotowo dostało się Józefowi a po nim odziedziczyła je córka
Konstancja. Obydwaj synowie Macieja czyli Karol i Józef ożenili się z
Emilią hr. Bnińską z Łodzi k/ Będlewa. Obydwie Emilie urodziły się tego samego roku, data śmierci jest różna i różni rodzice. Karol ożenił się dwa lata wcześniej od Józefa. Mieli po równo dzieci, Józef miał z Emilią cztery córki, Karol z drugą Emilią trzech synów i córkę.
W Woźnikach znajdował się folwark należący do Kotowa. A podziemia Klasztoru Franciszkanów to miejsce pochówku rodziny Mielżyńskich. Na niewielkim cmentarzu za świątynią spoczywa Karol Maciej
ostatni potomek po mieczu chobienickiej linii Mielżyńskich. Był malarzem amatorem, zmarł w 1994 w Poznaniu w domu weterana. Do najcenniejszych przedmiotów w kościele należą krucyfiks z 1540 i polichromowana tarcza herbowa Łodzia z 1677. W tym miejscu stała najpierw skromna kapliczka. W miejscu spalonego drewnianego kościoła, z inicjatywy
Franciszka Mielżyńskiego zbudowano nowy kościół i klasztor. Na dachu kościoła na małej wieżyczce została umieszczona łódź. Wiąże się ona z
legendą mówiącą, że św. Franciszek podpłynął łodzią do topiącego się w bagnie człowieka i uratował go. Wzgórze ma nazwę Wyrwał dlatego, że człowiek ten krzyczał "św. Franciszku wyrwij mnie".
Następne są
Dakowy Mokre. Dwór został zbudowany dla
Bolesława Potockiego z Będlewa ok. 1880. Zamieszkali tutaj jego córka
Felicja i jej mąż
Maciej Ignacy Mielżyński. Ale zanim się pobrali....Maciej odbywał praktyki rolnicze u Bolesława Potockiego. Było w zwyczaju, że synowie zanim objęli w posiadanie jakieś dobra, odbywali praktyki w innym majątku, aby nauczyć się gospodarować. Maciej zakochał się w Felicji, ale jej ojciec się na ten związek nie zgadzał, wtedy zakochany próbował popełnić samobójstwo.Felicja z litości zgodziła się wyjść za niego za mąż, ale małżeństwo nie było szczęśliwe.
Mieli dwie córki, kiedy rozstali się. Po krótkim czasie wrócili do siebie i na świecie pojawił się syn
Karol Maciej. W 1913 kiedy Karol miał 7 lat a córki po kilkanaście, Maciej zastrzelił żonę i jej kochanka Alfonsa Miączyńskiego, syna przyrodniej siostry Felicji. Za ten uczynek nie poniósł żadnej kary, sąd uniewinnił go, stwierdzając, że wystąpił w obronie honoru swojej rodziny. W Wielkopolsce jednak wybuchł skandal i Maciej wyjechał na Śląsk. Synem zajął się jego brat
Ignacy z Iwna. Od 1932 do wybuchu II wojny światowej dwór należał do
Anieli z Mielżyńskich, starszej córki Macieja i Felicji. Obecnie stanowi własność prywatną i został przekształcony na hotel pod nazwą
Dakowski Dwór. Młodsza córka
Józefa wyszła za mąż za adoptowanego syna Ignacego Mielżyńskiego z Iwna
Józefa Lucjana Wichlińskiego - Mielżyńskiego, który zginął w 1943 roku.
Wracając do Poznania
przed Mosiną jest
Będlewo. Znamienitym właścicielem Będlewa przez 37 lat był
Bolesław Potocki, ojciec Felicji. Był dwukrotnie żonaty. Z pierwszą żoną miał córkę. To od niej był wnuk Alfons Miączyński. Z drugą żoną miał dwóch synów i córkę Felicję. Potocki był
założycielem Banku Kwilecki, Potocki i ska, współzałożycielem
Dziennika Poznańskiego, wspierał działalność
Bazaru i wchodził w skład jego dyrekcji
. W 1871 ofiarował swój dom i ogród w Poznaniu przy ul. Królewskiej 5 (obecnie K. Libelta) pod budowę
Teatru Polskiego.
Uhonorowano ten gest i zawiązano spółkę
Teatr Polski w ogrodzie Potockiego.
Z jednej strony pałacu w Będlewie znajduje się marmurowa fontanna a z drugiej strony dwa stawy oraz taras kwiatowy. Na jednym ze stawów jest wyspa z romantyczną grotą. Miejscowe podanie głosi, że w grocie była kaplica. Po śmierci Bolesława, Będlewo odziedziczył jego syn a po jego bezpotomnej śmierci od 1912 do 1933 właścicielką Będlewa była córka Bolesława
Potockiego –
Helena Miączyńska, a następnie do 1939 – jego wnuczka -
Elżbieta
Ledóchowska.
Kiedy będzie po wiosennych roztopach
warto w Mosinie zobaczyć
Studnię Napoleona. Legenda głosi, że w 1812 Napoleon wraz ze swą armią zatrzymał się tutaj przed wyprawą na Moskwę, by zaczerpnąć wody do picia. Kiedy adiutant podał mu wodę ze studni, okazało się, że to szampan. Zgodnie z legendą raz w roku woda w studni zamienia się w szampana.
Dojazd do Studni Napoleona w Mosinie, wracając z wycieczki od strony Będlewa.
Filmik z wycieczki można obejrzeć tutaj