Grudzień to czas
Jarmarków Bożonarodzeniowych. W tym roku wypróbowałam jednodniową wycieczkę organizowaną przez PTTK w Poznaniu na jarmark w
Poczdamie. Polecam, są też wycieczki na jarmarki do Berlina, Drezna, Lipska i innych - link
tutaj. Przed jarmarkiem jest zwiedzanie miasta a mnie szczególnie zainteresowały
Ogrody Sanssouci z pałacami w Poczdamie. Na pewno wrócę tu latem, wtedy będzie jeszcze piękniej.
Zaczęliśmy od zwiedzania
Cecilienhof, jest to ostatni pałac zbudowany dla Hohenzollernów, dla następcy tronu Wilhelma Hohenzollerna i jego małżonki Cecylii, którzy mieszkali tu aż do 1945 do wywłaszczenia. Wzorowany był na angielskich dworach z czasów Tudorów.
Tu odbyła się w 1945
Konferencja Poczdamska i tu " wielka trójka" Truman, Churchill i Stalin ustalili 4 d dla Niemiec. Tu zapadła żelazna kurtyna i tu Truman wydał telefonicznie rozkaz zrzucenia bomby na Hieroszimę. Szkoda, że nie można upubliczniać zdjęć z wnętrz, bo jest tu w sali konferencyjnej oryginalny okrągły stół i krzesła przy którym obradowali.
Jadąc do Ogrodów Sanssuci mijamy
Aleksandrowkę,wieś zbudowaną na zlecenie króla Prus Fryderyka III dla ostatnich dwunastu rosyjskich śpiewaków z dawnego 62-osobowego chóru żołnierzy rosyjskich. Jest tu 12 gospodarstw i cerkiew. Dom nie można było sprzedać, mógł być dziedziczony, ale tylko przez męskich potomków. Zdjęcie niestety tylko zza szyby autobusu.
Pałac Sanssuci był letnią rezydencją króla Fryderyka II , nazwa z francuskiego znaczy " beztroski" tu Fryderyk najchętniej przyjeżdżał ze swoimi psami na odpoczynek. Z żoną był w separacji i przebywał tu sam. To był męski pałac, kobiety nie miały tu wstępu. Zmarł tutaj i kazał się pochować w krypcie na najwyższym tarasie obok grobów swoich psów. Rokokowy pałac wraz z całym zespołem jest na liście światowego dziedzictwa Unesco.
Przez środek ogrodów biegnie aleja od obelisku do
Nowego czerwonego
Pałacu, który był wybudowany jako dom gościnny a teraz jest tu muzeum. W tym pałacu był dla dyspozycji gości teatr, 200 pokoi i 4 bawialnie.
Pawilon chiński był pawilonem ogrodowym do towarzyskich spotkań, obok była chińska kuchnia. Pawilon był wzorowany na pawilonie w posiadłości naszego króla na wygnaniu we Francji
Stanisława Leszczyńskiego. Jest wzniesiony na planie trójlistnej koniczyny. Te budki to pozasłaniane rzeźby na zimę.
Wielką Oranżerię wybudował Fryderyk IV jest to najdłuższy budynek w zespole. Oprócz szklarni z dużymi oknami jest tu ciągnąca się przez 2 kondygnacje Sala Rafaela z kopiami jego dzieł i apartamenty mieszkalne a ładnych nazwach jak Pokój Lazurytowy, Malachitowy czy Bursztynowy.
Przed pałacem rozciągają się
tarasowe ogrody.
Młyn stał blisko głównego pałacu i hałas przeszkadzał królowi, który zabrał młyn młynarzowi. Ten odwołał się do berlińskich sądów, które kazały królowi młyn młynarzowi zwrócić.
W Ogrodach jest ok.
10 budowli wartych obejrzenia dlatego trzeba tu przyjechać latem na cały dzień.
Ciekawostka o Fryderyku II nazywanym
królem kartofli. Aby rozpowszechnić uprawę ziemniaków wśród ludu, zasadził u siebie poletko i kazał pilnować wojsku. Pewnie to legenda, ale uprawę kartofli rozpowszechnił. My znamy go jako autora
rozbiorów Polski.
Brama Brandenburska - z każdej strony jest inna. Jest w niewielkiej odległości od ogrodów.
Kościół św.Piotra i Pawła zamyka oś, której początkiem jest Brama .
Między bramą a kościołem na Brandenburger Strasse usytuowany był jarmark. Jarmark pochodzi od
Jahrmarkt czyli roczny targ i były okazją do zrobienia zapasów przed zimą.
Mapka wycieczki
Pozostałe zdjęcia z wycieczki
Cecilienhof
Wielka Oranżeria w ogrodach Sanssuci i tarasy
Tarasy za głównym pałacem.
Widok na wielką fontannę i miasto sprzed głównego pałacu
