22 lut 2018

15w. Szlakiem Mielżyńskich - cz.1 Iwno i Miłosław


Z rodziny Mielżyńskich najbardziej znamy Macieja z czasów poznańskich organiczników, przyjaciela Karola Marcinkowskiego. Maciej Mielżyński urodził się w 1799 w Winnej Górze, którą w 1807 otrzymał Henryk Dąbrowski od Napoleona. Mielżyński był uczestnikiem powstania listopadowego, jego dowódcą był  Dezydery Chłapowski. Angażował się w pracę organiczną razem z Karolem Marcinkowskim, tworzył z nim poznański Bazar i Towarzystwo Przyjaciół Nauk. Jego i jego brata Seweryna, guwernerem był Jan Motty, ojciec znanego Marcelego Motty autora książki „ Przechadzki po Poznaniu”.

Maciej gospodarzył w rodowych Chobienicach, po nim gospodarzyli tam jego syn Karol i wnuk Maciej Ignacy, który sprzedał Chobienice bratu Ignacemu z Iwna. Seweryn - brat Macieja, miał majątek w Miłosławiu, a Iwno to posiadłość syna Macieja – Józefa i później Ignacego. Aby uprościć te zawiłości rodziny Mielżyńskich, na końcu rozrysowałam ich drzewo genealogiczne wraz z miejscowościami .
Ponieważ Chobienice są  koło Wolsztyna, tylko o nich opowiem a pojedziemy do Iwna i Miłosławia po drugiej stronie Poznania. Dziedzic Chobienic hrabia Maciej Mielżyński nosił specjalnie dla siebie zrobioną czapkę z daszkiem, którą z czasem wszyscy Wielkopolanie nosili, nazywając ją "Maciejówką".
Majątek Mielżyńskiego w Chobienicach stał się czymś w rodzaju poligonu doświadczalnego dla zakładu produkcji maszyn i narzędzi rolniczych Hipolita Cegielskiego. Poznański wytwórca wypróbowywał swoje nowe konstrukcje w gospodarstwach trzech zaprzyjaźnionych ziemian: Mielżyńskiego, gen. Chłapowskiego w Turwi oraz Gustawa Potworowskiego w Goli. Z żoną Konstancją Maciej miał 9 dzieci, z których syn Karol ożenił się z Emilią Bnińską i przyszedł na świat wnuk Maciej Ignacy. Maciej Ignacy zastrzelił swoją żonę Felicję i jej siostrzeńca Adolfa podejrzewając ich o romans, osierocił tym troje swoich dzieci. Jego syn Karol Ignacy a prawnuk Macieja był ostatnim męskim potomkiem tej linii rodu. Rodzinne Chobienice Maciej Ignacy sprzedał swojemu bratu Ignacemu.

Brat Macieja Ignacego, Ignacy Maciej (mieli ciekawy sposób nadawania imion) w ciągu kilku dni przehulał posag swojej siostry, którym miał zarządzać do jej wyjścia za mąż. Ojciec Karol wydziedziczył go za to i wyrzucił z domu. Zaopiekował się nim jego stryj, hrabia Józef Mielżyński z Iwna, oddając mu w zarządzanie majątek iwieński, którego Ignacy okazał się zdolnym administratorem. W 1901 r. poślubił swą kuzynkę a córkę Józefa, Sewerynę Mielżyńską i wszedł w posiadanie Iwna. W Iwnie oglądaliśmy piękny neorenesansowy pałac otoczony jak zwykle parkiem ze starymi drzewami i stawami. Na stawie jest wyspa, na której wznosi się kopiec zwany Górą św. Wawrzyńca, a kiedyś Napoleonką. Wg podania to na nim Napoleon popijał kawę. Mogło to być na początku czerwca 1812.

W 1901r. hrabia Ignacy Mielżyński rozpoczął profesjonalną hodowlę koni. Początkowo hodowano konie półkrwi, które dostarczano dla wojska. W 1916 hrabia sprowadził jednak 16 pierwszych koni pełnej krwi angielskiej i zapoczątkował hodowlę tej rasy. W 1974 na terenie stadniny nakręcony został kultowy serial „Karino”. W oficynie obok pałacu pod tą nazwą mieści się hotel i restauracja. W czasach II Rzeczypospolitej Iwno było drugą co do wielkości stadniną w Wielkopolsce, dostarczało rocznie ok. 50 koni dla wojska, jak również otrzymywało nagrody na wystawach hodowlanych  za świetne konie wyścigowe.

Najliczniejsi goście przyjeżdżali do Iwna na polowania, latem na kaczki, jesienią na kuropatwy, a zimą na zające. W 1932 r. u Mielżyńskich gościł sam Jan Kiepura, polując m.in. na daniele. W 1937 r. zatrzymała się tu w podróży poślubnej młoda królewska para z Holandii. Ignacy spoczął na cmentarzu przy kościele w Iwnie. Iwnem zarządzał jego adoptowany syn Józef, który ożenił się z Józefą córką Macieja Ignacego. Kiedy ostatni potomek Mielżyńskich Karol Ignacy  otrzymał Iwno,   wykopano tam skarb i przekazał go Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Zmarł w 1994 w domu weterana w Poznaniu, pochowany w rodzinnym grobie w Woźnikach.


Do Miłosławia z Iwna jest 35 km, ale warto tam pojechać, by zobaczyć przepiękny pałac Seweryna Mielżyńskiego. Kilka razy go rozbudowano i dlatego jego bryła jest nietypowa, z wieżą oraz  czterokolumnowym  portykiem  z herbem Mielżyńskich. Za pałacem duży park ze stawami i kanałami  z białymi mostkami i pomnikiem Słowackiego koło olbrzymich dębów. Obecnie w pałacu jest gimnazjum.



Seweryn Mielżyński - Autoportret

Seweryn Mielżyński brat Macieja zmarł bezpotomnie, cały majątek odziedziczył Maciej Ignacy Mielżyński, który sprzedał Miłosław rodzinie Kościelskich, ponieważ potrzebował pieniędzy. Seweryn zmarł  w 1872  w Miłosławiu i tu został pochowany w kaplicy cmentarnej razem z żoną, synem Sewerynem,który żył tylko jeden dzień. Jego pogrzeb przerodził się w manifestację narodową.Był zasłużony dla narodu. Uczestnik powstania listopadowego odznaczony Virtuti Militari,  poseł do sejmu pruskiego, założył Towarzystwo Oświaty Ludowej, był fundatorem gmachu Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W gmachu tym stworzono pierwszą na ziemiach polskich publiczną galerię malarstwa i wielodziałowego muzeum. Podarował wielką, liczącą około 400 dzieł kolekcję obrazów od XV- XIX w.

Zatoka morska - S. Mielżyński

Jako artysta zajmował się z powodzeniem malarstwem osiągając najlepsze rezultaty w dziedzinie pejzażu. Podejmował również tematy religijne, jego obraz jest w ołtarzu głównym w kościele parafialnym w Miłosławiu.  Pałac Mielżyńskich w Miłosławiu był ważnym ośrodkiem literatury, muzyki i sztuki łączącym artystów polskich z wszystkich trzech zaborów.


Mieszkańcom Miłosławia  wzniósł szkołę, a pracownikom swojego majątku osiem czworaków, które nawet dzisiaj ciekawie wyglądają. Dał się poznać jako architekt rozbudowując własny pałac, dodając do niego galerię obrazów i wznosząc zameczek myśliwski. Zaprojektował i pobudował dzwonnicę kościelną i pomnik zwycięskiej bitwy miłosławskiej z 1848 roku. Jemu zawdzięczamy kaplicę grobową, swoisty pomnik gen. Jana Henryka Dąbrowskiego w Winnej Górze.


W 1843 Seweryn Mielżyński dokonał remontu i przebudowy kościoła św. Jakuba, nadając mu styl gotyku romantycznego. Nad zakrystią, w miejscu kaplicy, urządzono lożę dla rodziny Mielżyńskich. Środkowe pole ołtarza zajmuje obraz „Wniebowzięcie Matki Bożej” namalowany przez Seweryna Mielżyńskiego. Warto zwrócić uwagę na klasycystyczną chrzcielnicę w kształcie anioła trzymającego wazę, neobarokową ambonę, rokokowe konfesjonały i krucyfiks wiszący nad bocznym wejściem. W podziemiach kaplicy znajduje się grobowiec rodzinny Kościelskich właścicieli Miłosławia od 1845 roku.

Pomnik Juliusza Słowackiego, postawiony w głębi parku miłosławskiego, był pierwszym na ziemiach polskich pomnikiem tego wieszcza. Ufundowany został przez Józefa Kościelskiego, a wykonany z kremowego marmuru. Odsłonięcie pomnika nastąpiło w 1899 r. w 50. rocznicę śmierci poety. Jako gość honorowy uczestniczył w tej uroczystości Henryk Sienkiewicz, który wygłosił podczas niej przemówienie. Odsłonięcie pomnika przyciągnęło tłumy Polaków i było niezwykłym wydarzeniem w czasach nasilonej walki zaborcy z wszelkimi przejawami polskości.



Tak jak we Wrześni, także w Miłosławiu dzieci w szkole strajkowały w obronie języka polskiego na lekcjach religii. Na rynku jest Głaz - pomnik upamiętnia Dzieci Miłosławia walczące o mowę polską.  Na głazie obok pamiątkowego napisu wyryto kształty dziecięcych główek i herb Miłosławia.

3 km od Miłosławia leży Winna Góra.  W 1807 roku Napoleon nadał Winną Górę wraz z okolicznymi folwarkami generałowi Janowi Henrykowi Dąbrowskiemu. Dąbrowski spędził w Winnej Górze ostatnie lata swojego życia. Po przejęciu dóbr Dąbrowski stworzył w pałacu rodzaj narodowego sanktuarium o romantycznym charakterze, zawierającego pamiątki i dokumenty związane z walkami Polaków. Liczne freski na ścianach upamiętniały bitwy i poległych legionistów, towarzyszy walki Dąbrowskiego. W pałacu prezentowany był również duży i znany obraz Gładysza Wjazd gen. H. Dąbrowskiego do Poznania. Obecnie nie można wejść do środka.



W parku znajduje się głaz poświęcony gen. Dąbrowskiemu. A na wyspie na stawie pomnik  - urna z sercem jego adiutanta Stanisława Chłapowskiego








Obok dworku jest barokowy kościół pw. św. Michała Archanioła z 1766. Kaplica grobowa Jana Henryka Dąbrowskiego,  według projektu Seweryna Mielżyńskiego. Wewnątrz sarkofag z ciałem generała. Natomiast jego serce wędrowało po Polsce. Najpierw zgodnie z wolą generała, jego serce w urnie zamurowano w ścianie dworu w Winnej Górze. Po remoncie domu, przekazano urnę do muzeum narodowego w Krakowie, skąd po wojnie przeniesiono do Wielkopolski do muzeum Historii Miasta Poznania w Ratuszu. Wędrująca urna była jeszcze w Manieczkach, by wreszcie na stałe spocząć w kościele św. Wojciecha obok trumny swojego towarzysza Józefa Wybickiego.



Filmik z wycieczki można obejrzeć tutaj cz. 1 i  tutaj cz.2







   Mapka wycieczki: Poznań-Iwno-Miłosław-Winna Góra - ok. 110 km






                                               Pozostałe zdjęcia z wycieczki.

Park przy pałacu w Miłosławiu

Wnętrze kościoła w Miłosławiu

Pomnik Bitwy pod Miłosławiem w czasie Wiosny Ludów
obraz Juliusza Kossaka - Bitwa pod Miłosławiem - w tle widać pałac .
Jan Gładysz - Wjazd gen Dąbrowskiego do Poznania

To główny szlak mojego turystycznego bloga, znajdziecie tu ciekawe wycieczki z odrobiną historii Wielkopolski,  poznacie największe atrakcje turystyczne w Poznaniu i okolicy, propozycje – co robić w weekend w Poznaniu, szlaki rowerowe i piesze w Wielkopolsce, cuda natury i spacery po mieście. Opisuję co ciekawego można zobaczyć podczas krótkich spacerów i długich wycieczek śladami znanych osób z historii.

16 lut 2018

14w. Szlakiem Władysława Reymonta - Kołaczkowo



Władysław Reymont drugi noblista po Sienkiewiczu nabył Kołaczkowo w 1920 roku i spędzał tu czas od wiosny do jesieni. Na zimę przenosił się do Warszawy, w związku z tym interesów na wsi pilnowała jego siostra. W Kołaczkowie napisał W pruskiej szkole, Osadzona, Legenda i Bunt.  Bunt to ostatnia jego powieść, która w PRL była zakazana. Obok portret Reymonta pędzla Leona Wyczółkowskiego. Właściwie nazywał się Stanisław Władysław Rejment, kolejność imion i pisownię nazwiska zmienił sobie sam. Jako dziecko nie chciał się uczyć, ani grać na organach jak jego ojciec. Długo szukał swojego miejsca: uczył się jako krawiec, był robotnikiem na kolei, próbował aktorstwa, nawet wstąpił do zakonu na Jasnej Górze. Kiedy kupił Kołaczkowo, gospodarowanie też mu nie szło. Zaczął pisać z nudów, pracując na kolei. Kiedy jego  nowele zaczęto drukować w tygodnikach,  bez grosza przy duszy przeniósł się do Warszawy. Pisał do tych tygodników swoje powieści w odcinkach. Za Chłopów otrzymał Nagrodę Nobla na rok przed śmiercią.

Jadąc trasą warszawską do Kołaczkowa, koniecznie trzeba obejrzeć stary szachulcowy kościół w Gułtowach. Jawi się on w scenerii starych drzew na wzniesieniu. Przepiękne barokowe wnętrze z rokokowym wyposażeniem.  Zadziwia współczesny obraz z Świętym Krzysztofem na motorze autorstwa Ludomira Gazdowskiego. Pod amboną znajduje się nagrobek Franciszki Bnińskiej a przy kościele groby ostatnich właścicieli Gułtów - Adolfa i Marii Bnińskich. Adolf był wojewodą poznańskim. Trudno określić, które poznańskie rodziny mają najdłuższą tradycję. Zdaniem profesora Andrzeja Kwileckiego, biorąc pod uwagę liczbę udokumentowanych pokoleń w Wielkopolsce na pierwszym miejscu są Bnińscy, których drzewo genealogiczne sięga XIII wieku, a z Wielkopolską związani byli nieprzerwanie do II wojny światowej. Ród ten wydał wiele wybitnych postaci. W XV wieku cenionym budowniczym kościołów był biskup Andrzej Bniński, a Adolf Bniński, w czasie II wojny światowej był delegatem rządu RP na tereny wcielone. Bnińscy pozostawili po sobie liczne rezydencje, a najsłynniejsza to Samostrzel koło Nakła.

Obok kościoła  jest pałac należący  do Bnińskich,  zbudowano go ok. 1780 dla Ignacego Bnińskiego rotmistrza kawalerii narodowej. Przed budynkiem jest dość spory  staw. W parku odnajdziemy oficynę pałacową, budynek stajni, wozownię  i mocno zniszczony domek ogrodnika ze szklarnią. W 1821 w pałacu gościł Julian Ursyn Niemcewicz krewny Marii z Radziwiłłów, żony Aleksandra Bnińskiego. Ostatnia  z rodu Maria Bnińska przekazała pałac Uniwersytetowi Poznańskiemu.


20 km dalej leży Września, tutaj w historycznym budynku Katolickiej Szkoły Ludowej, miejscu strajku dzieci wrzesińskich znajduje się muzeum. W  1901 w szkołach  jedynie religia była uczona w języku polskim. Kiedy nauczyciel przyniósł niemiecki katechizm, dzieci nie chciały odpowiadać na pytania po niemiecku, za co nauczyciel wymierzył im karę chłosty. Wzburzeni rodzice zebrali się przed szkołą a sąd uznał to za demonstrację  i ukarał ich grzywną i więzieniem od 2 m-cy do dwóch i pół roku. Przeciw brutalnej germanizacji polskich dzieci protestowali  Henryk Sienkiewicz oraz  Maria Konopnicka, która napisała wiersz O Wrześni oraz Rotę - wiersz napisany dla Wielkopolski.


W muzeum klasa szkolna z ławkami, tablicą i liczydłem z tamtych czasów. W gablocie tabliczka do pisania, pióra, piórnik, kałamarze, katechizm w j. niemieckim i zdjęcia dzieci uczestniczących w strajku. W innych pokojach meble z XIX wieku, meble gdańskie, zydle czyli twarde krzesła bez wyściółki z nogami skierowanymi na zewnątrz, stara pozytywka i oryginalny obraz Kossaka. Są nawet banknoty, które jeszcze pamiętam... Od pana oprowadzającego po muzeum dowiedziałam się, że w jednej ławce siedziało wtedy po czterech uczniów.


Jestem pod wrażeniem czasowej wystawy "Zapach zapamiętany" Beaty Orlikowskiej - koszalińskiej artystki. Na podstawie opisów zapachów zapamiętanych przez znane osoby, powstały na porcelanowych płytkach obrazy stworzone techniką malowania porcelany czyli wypalaniem tlenków w wysokich temperaturach. Powstało 16 dyptyków- "tekst i obraz" oraz kolekcja porcelanowych talerzy ze szczegółem z obrazu. Ma powstać również kolekcja filiżanek.
Obrazy roztaczają czar jak zapach.




Na bocznej ścianie budynku jest tablica ks. Jana Laskowskiego duchowego przywódcy strajku, wikariusza w miejscowej parafii, który udzielał dzieciom tajnych lekcji religii po polsku. Symbolem protestu dzieci z Wrześni stała się postawa jednej z uczennic, przed muzeum na skwerku stoi pomnik - ławeczka Bronisławy Śmidowiczówny wzorowana na oryginalnej ławce szkolnej i fotografii dziewczynki. Bronia, oddając nauczycielowi niemiecki katechizm, trzymała go przez fartuszek, aby "nie splamić sobie rąk".


Z Wrześni jedziemy do Kołaczkowa. Pałac, w którym mieszkał Reymont przez swoje ostatnie pięć lat życia, otoczony jest pięknym, zadbanym parkiem. Na piętrze w pałacu jest Izba jego Pamięci. W gabinecie figura pisarza z żoną przy sekretarzyku. Nie jest to oryginalny sekretarzyk Rejmonta, ale z epoki. Za to biedermeierowskie meble w gabinecie i meble z jadalni są autentyczne z domu pisarza. W serwantce przy wejściu do muzeum wyeksponowano książki napisane przez Reymonta lub wydane w czasach kiedy żył. Pamiętacie na jakim banknocie  był wizerunek Reymonta? Odpowiedź wśród zdjęć na końcu.


Są tu kopie listów i kart pocztowych kreślonych ręką Władysława Reymonta, dokumentów ilustrujących starania związane z zakupem Kołaczkowa, plan majątku oraz dokumenty dotyczące jego zarządzania. Na ścianach jest galeria plakatów z ekranizacji jego powieści. Zekranizowane zostały: Chłopi, Ziemia obiecana i Komediantka. Jest to niewielkie muzeum, ale pan, który nas oprowadzał, opowiadał dużo ciekawych rzeczy o pisarzu i eksponatach.




W parku za pałacem znajduje się pomnik przedstawiający Władysława Reymonta z bohaterami powieści "Chłopi" – Jagną i Boryną. Pomnik powstał w 1977 roku. W parku jest aleja lipowa i srebrne świerki posadzone w czasach Reymonta. Z drugiej strony jest ładna oficyna i pięknie odnowione ówczesne stajnie. Reymont zmarł bezpotomnie, Kołaczkowo sprzedała jego żona rodzinie Juraszów.



W pałacu jest także małe muzeum bankowości. Obok pierwszych bankowych dokumentów, można zobaczyć takie cudo jak na zdjęciu. To maszyna księgująca z lat 80 ubiegłego wieku czyli XX. To zdjęcie z dedykacją dla mojej koleżanki Eli - księgowej. Obok maszyny poprzednik kalkulatora, a w zdjęciach na końcu posta jest poprzednik, poprzednika czyli arytmometr.



Wracając do Poznania można zatrzymać się na obiad w restauracji Greys w Siedlcu przed Kostrzynem. Ciekawe, klimatyczne wnętrze i przepyszna, niedroga kuchnia. Dla dzieci plac zabaw a latem minizoo.



Filmik z wycieczki można obejrzeć tutaj

Mapka wycieczki: Poznań-Gułtowy-Września-Kołaczkowo-Poznań  ok. 130 km



                                                       Pozostałe zdjęcia z wycieczki
Wnętrze kościoła w Gułtowach

Groby Bnińskich

Oficyna w parku w Gułtowach nad stawem

Pałac w Gułtowach nad stawem

tabliczka, pióra, piórnik  i kałamarz


Pamiętacie te czerwone stówki ? - Ja pamiętam... Niżej  bilety PKS


Talerze  z kolekcji " Zapach zapamiętany"

Galeria plakatów zekranizowanych powieści Rejmonta



autentyczne meble Reymonta

najpiękniejsze wydanie "Chłopów" z ilustracjami Kędzierskiego
Oficyna koło pałacu

dawniejsza stajnia i spichlerz
banknoty z wizerunkiem Reymonta
Arytmometr

Portret Reymonta - Jacka  Malczewskiego




To główny szlak mojego turystycznego bloga, znajdziecie tu ciekawe wycieczki z odrobiną historii Wielkopolski,  poznacie największe atrakcje turystyczne w Poznaniu i okolicy, propozycje – co robić w weekend w Poznaniu, szlaki rowerowe i piesze w Wielkopolsce, cuda natury i spacery po mieście. Opisuję co ciekawego można zobaczyć podczas krótkich spacerów i długich wycieczek śladami znanych osób z historii.